Z Per Niila Stålką spotkaliśmy się po raz pierwszy podczas warsztatów w Jokkmokk w lutym 2010 roku, w trakcie odbywającego się co roku w tym miasteczku tradycyjnego targu samskiego, Jokkmokk Marknad. Per zaimponował nam nie tylko niekowencjonalnym podejściem do joiku, ale także bardzo otwartą postawą: uprzedzając pytania uczestników powiedział: “nagrywajcie te warsztaty i dzielcie się nimi, joik jest po to, żeby się nim dzielić.”. Nie przypuszczaliśmy wówczas, że dzięki sprzyjającym okolicznościom, znakomitym zbiegom okoliczności i kilku życzliwym osobom będziemy mogli gościć Per Niilę wraz z jego żoną, Lotte Wilborg Stoor w Polsce. Już w przyszłym tygodniu będzie można spotkać się z nimi, joikiem i tradycyjnym samskim rękodziełem, duodji (Lotta specjalizuje się w tkactwie, Per projektuje i wykonuje tradycyjne paski). W Sztokholmie mieści się siedziba ich firmy, Stoorstålka, gdzie pewnego styczniowego popołudnia i wieczoru rozpoczęliśmy rozmowę o joiku, współczesnej kulturze Samów, o tundrze, muzykowaniu i życiu na szlaku. Oto, co m.in. powiedział nam Per:

Wywiad z Per Niilą Stålka:
AN: Czy mógłbyś powiedzieć nam co nieco o tym, ja zaczęła się Twoja przygoda z joikiem? Kiedy stwierdziłeś, że joik jest dla Ciebie ważny? Jak się uczyłeś?
PNS: Zawsze miałem do joiku specjalny stosunek. Jako nastolatek zacząłem słuchać nagrań z płyt. Zainteresowałem się zwłaszcza joikiem z mijego własnego regionu, między Jokkmokk a Gållivare. Zacząłem się uczyć starych joików z mojej własnej tradycji i linii rodzinnej. Mój dziadek w młodości był dobrym joikerem, ale zamilkł pod wpływem laestadianizmu [chrześcijański ruch w łonie luteranizmu, założony przez pastora Larsa Levi Laestadiusa (1800 – 1861), o którym pisze się, że miał samskie korzenie; znany głównie jako misjonarz usilnie chrystianizujący Samów co często miało niekorzystne dla rdzennej kultury konsekwencje; był jednak także znawcą i kultury samskiej oraz często bronił Samów przed kolonizacją, jest jednym z bohaterów filmu Kautokeino Rebellion (Bunt w Kautokeino, reż. Nils Gaup, Dania/Norwegia/Szwecja 2008) – przyp. Anna Nacher]. Dziadek przyłączył się do tego ruchu, kiedy spotkał moją babkę. Jako dziecko nigdy nie słyszałem, żeby mój dziadek joikował, ponieważ było to uwazane za grzech. Jednak kiedy babcia opuściła ten ziemski padół, dziadek znowu zaczął śpiewać. Kiedy się było z nim sama na sam i kiedy nie było w pobliżu nikogo (nawet pies był poza domem), dziadek czasem joikował. Najlepszym sposób, żeby go do tego wtedy skłonić to samemu zacząć śpiewać. Był wtedy bardzo pomocny i jednocześnie krytyczny, uważnie pomagał mi osiągnąć właściwe tony.
Nauczyłem się wielu joików ze starych nagrań, a także niepublikowanych materiałów archiwalnych. Tylko kilka osób z mojego regionu podtrzymuje tradycję i nie ma zbyt wielu joikerów, od których można byłoby się uczyć. Nauczyłem się także pieśni od ludzi z innych rejonów, z całego Sápmi.
AN: Czy są jakieś joiki, które szczególnie lubisz?
PNS: Bardzo, bardzo, bardzo dużo. Interesują mnie zwłaszcza te stare – a także ich kontekst. Chciałbym dowiedzieć się więcej zwłaszcza o szczególnych aspektach życia, które wiążą się z joikami. O ludziach, sytuacjach i miejsach, których historie opowiadają; także o innych rzeczach, które sprawiają, że joik nie jest tylko piosenką.
AN: Wiem, że regularnie prowadzisz warsztaty (jak ten podczas Jokkmokk Markand w 2010 roku, kiedy się spotkaliśmy). Czy mógłbyś udzielić kilku rad ludziom, którzy chcieliby nauczyć się joikować? Czy można nauczyć się tego samemu, czy też trzeba mieć za sobą rodzinną tradycję?
PNS: Każdy może joikować. Główną motywacją, żeby się tego nauczyć, powinna być troska o nasze własne zdrowie i dobre samopoczucie. Joik sprawia, że jesteś szczęśliwy. To dobry sposób, żeby poznać i zbadać swój głos, zrelaksować się i wejść ze sobą w kontakt. Sposobem na na nauczenie się joiku jest słuchanie i naśladowanie. Kiedy znasz zewnętrzne otoczenie joiku, nauczysz się rozpoznawać, co się w nim kryje. Eksperymentując z własnym głosem, znajdziesz swoją własną ścieżkę ekspresji.
AN: Czy sądzisz, że joik jest wciąż ważny dla młodych Samów? Czy interesują się joikiem?
PNS: Młodzi Samowi interesują się joikiem, a także współczesną muzyką samską. Joik jest unikalną formą samskiej ekspresji, dobrym sposobem na poznanie kultury Samów, naszej historii i współczesności. Jest sposobem na wzmocnienie wspólnoty , ale także formą budowania pomostow między Samami i ludźmi spoza wspólnoty.
AN: Szukając w sieci nagrań joiku, najłatwiej natknąć się na wszelkie rodzaju popu wykorzystującego takie motywy. Co sądzisz o takich kombinacjach?
PNS: Słucham niemal wszystkiego, co opublikowano w ciągu wielu lat i lubię takie formy. Jeśli chodzi o mnie, to moje serce należy do tradycyjnego joiku śpiewanego a capella, bez żadnej instrumentacji, ale szanuję wszystkich samskich muzyków, którzy przez całe dekady łączyli joik lub jego elementy z popem, rockiem, metalem, jazzem, muzyką afrykańską, flamenco, techno czy innymi stylami muzycznymi. W tym rozwoju tradycyjny joik nie został poświecony ani zapomniany, jest wciąż nagrywany i publikowany obok współczesnych form muzyki Samów.
AN: Czy jacyś inni joikerzy – oprócz Twojego dziadka – szczególnie Cię zainspirowali? Jakie przykłady joiku mógłbyś polecić zainteresowanym?
PNS: Przez cały czas inspirują mnie różni ludzie, lubię ich wszystkich. Per Haetta z Karasjok (1912-1967) był dla mnie olbrzymią inspiracją. Najbardziej w jego stylu podoba mi się to, jak próbował upowszechniać joik, nie traktując go jak pomnik i nie zamykając przed innymi. Znał swoją tradycję, miał ogromne zaufanie do joiku i pozwalał sobie na zabawę podczas śpiewu – traktując go jednak z szacunkiem. Moją misją jest wydobycie joiku z archiwum i przeniesienie go ze sceny w codzinne życie ludzi; uczynienie z joiku naturalnej części życia, w świecie Samów w skali makro i w życiu Samów w skali mikro.
Rekomendacje dla chcących posłuchać joiku:
PNS: Samska wytwórnia płytowa wydająca tradycyjny joik oraz współczesne mutacje: http://www.dat.net
AN: Rzeczywiście, z tej wytwórni pochodzą najlepsze płyty z tradycyjnym joikiem z naszej domowej kolekcji: Luođis luohtái Ole Larsena Gaino i Čokču Nilsa-Andersa Påve. W zasobach You Tube można znaleźć nagrania z tegorocznego (2012) Sami Grand Prix w kategorii folk tradycyjny http://www.youtube.com/watch?v=0JNrFlPRQdQ (jest także kategoria pop i piosenka). Zawsze warto słuchać Nilsa Aslaka Valkeappää (moja ulubiona to Goasse Dušše http://www.youtube.com/watch?v=xiltMMs5IrA&feature=relmfu ). Joik w muzyce popularnej to nie tylko Mari Boine czy Sofia Jannok, ale także niezwykle utalentowany Simon Issát Marainen http://www.youtube.com/watch?v=V_p2jPhcG9U, który śpiewa także tradycyjny joik http://www.youtube.com/watch?v=DY1jp2QgswI&feature=related (jego płyta Simon Marainen z 2008 roku należy do naszych ulubionych i zajmuje na półce miejsce zaraz obok dyskografii Marii Boine).
Bardzo dziękujemy za współpracę organizatorom Etn*cy (w ramach Festiwalu Muzyki Sakralnej Gaude Mater w Częstochowie), Magazynowi Kultury (wdzięczność dla Marceliny!), magazynom: Glissando oraz Fragile (patronat), Radiofonii, jak zawsze niezawodnej w informowaniu o kulturze niezależnej i wszystkim dobrym duchom, które doprowadziły do tego spotkania. Liselotte Wajstedt za inspirację i piękne filmy.
Like this:
Like Loading...